środa, 11 grudnia, 2024
Strona głównaaktualnościKiedy powstał klucz do Świątyni Sybilli w Puławach?

Kiedy powstał klucz do Świątyni Sybilli w Puławach?

Artykuł pochodzi z numeru 3-4, 2021 „Spotkań z Zabytkami” – cały numer jest dostępny w sprzedaży.

Zapraszamy również do lektury nadesłanego po publikacji artykułu uzupełnienia przedstawionych tu informacji dotyczących inskrypcji umieszczonej na kluczu.

Tym, którzy mieli kiedyś przed oczyma słynny klucz z Puław, odpowiedź na postawione w tytule pytanie może się wydać oczywista. Na złoconym, oplecionym przez dwa węże trzonie klucza z łatwością można bowiem odczytać datę: „A[nno] MDCCCI” (a więc rok 1801). z takim opisem obiekt od lat figuruje także w muzealnych katalogach, specjalistycznej literaturze i na ekspozycji Muzeum Czartoryskich w Krakowie. Powszechnie przyjęte datowanie jest jednak fałszywe, a obiekt powstał nieco później, zapewne w 1804 lub 1805 r. Co więcej, inicjatorką jego wykonania była postać dotychczas z nim niewiązana: Maria z Czartoryskich Wirtemberska (1768-1854), córka księżnej Izabeli, głośna rozwódka i nie mniej słynna pisarka.

Zanim przedstawimy nowe ustalenia, przypomnijmy krótko teorie dotyczące genezy klucza, które dotychczas sformułowano w literaturze. Naukowe zainteresowanie tym obiektem datuje się na okres powojenny, kiedy to Janina Ruszczycówna w biogramie poświęconym Enrico Ittarowi (sycylijskiemu architektowi pracującemu dla Heleny Radziwiłłowej) zwróciła uwagę, że wykonany przez niego w 1800 r. rysunek posłużył za projekt klucza-kaduceusza dla Puław. Tę obserwację próbowali rozwinąć inni. Monografista Arkadii, Włodzimierz Piwkowski, przy różnych okazjach przekonywał, że złoty klucz wykonano na zamówienie Heleny Radziwiłłowej, a ta ofiarowała go Izabeli w prezencie. Monografista Puław, Zdzisław Żygulski, twierdził z kolei, że Radziwiłłowa użyczyła Czartoryskiej tylko projektu Ittara, ale wykonanie ozdobnego klucza i wyrycie na nim napisu było jej własną inicjatywą. Teza Piwkowskiego spotkała się w środowisku naukowym z dużą popularnością (jeszcze niedawno powtarzała ją Teresa Grzybkowska). Na obie teorie z podejrzliwością patrzyli tylko nieliczni badacze, jak np. Jan Dreścik, który w kilku artykułach zalecał ostrożność zarówno w datowaniu obiektu, jak i snuciu teorii na temat jego genezy. Świadom był chyba, że tezy jego kolegów i koleżanek nie mają podstaw źródłowych i są tylko dywagacjami.

Tendencja badaczy do fantazjowania na temat okoliczności powstania klucza wydaje się w pełni zrozumiała, jeśli weźmiemy pod uwagę znaczenie, które przypisuje się omawianemu przedmiotowi. w środowisku panuje bowiem zgoda co do tego, że klucz był jednym z najważniejszych rekwizytów parku i stanowił centralny punkt ideowego programu Świątyni Sybilli. Formę klucza interpretuje się bowiem jako świadome nawiązanie do mitologicznego kaduceusza, a więc magicznej laski, będącej darem Apolla dla Merkurego. Moc tego przedmiotu zasadzała się z jednej strony na zdolności do wprowadzania zgody (według jednej z legend wokół laski Merkurego w zgodzie splotły się walczące ze sobą wcześniej węże), z drugiej panowania nad światem umarłych. Według niektórych podań antycznych przewodnikiem dusz udających się do Zaświatów był nie tylko Charon, ale także Merkury. w trzymanym przez niego kaduceuszu widziano dlatego przedmiot mający władzę nad duchami przodków.

Klucz do Świątyni Pamięci (Sybilli) w Puławach – awers (1A) i rewers (1B) (w zbiorach Muzeum Książąt Czartoryskich, Oddział Muzeum Narodowego w Krakowie), fot. Anna Olchawska, Karol Kowalik

Grecka inskrypcja umieszczona na trzonie puławskiego klucza: „ΜΝΗΜΗΣ ΑΝΟΙΓΩ ΙΕΡΟΝ” (Otwieram Świątynię Pamięci) kierowała badaczy ku interpretacji zakładającej, że również i on ma coś wspólnego z wywoływaniem duchów. Ponieważ inskrypcja informuje nas nie tylko do czego przedmiot służy (raczej do otwierania, niż zamykania), ale także określa funkcję budynku poprzez określenie go mianem Świątyni Sybilli, wykorzystywana była jako interpretacyjny wytrych pozwalający z domu wieszczki Sybilli zrobić sanktuarium, gdzie przechowuje się pamiątki przeszłości, będące niejako przedmiotami, w których zaklęto „duszę” minionych wieków. Historycy sztuki w tym właśnie splocie skłonni są widzieć jądro ideowego programu nadanego świątyni przez Izabelę Czartoryską. Problem polega na tym, że zarówno klucz, który miałby te treści wyrażać, jak i miano „Świątyni Pamięci”, które na nim wypisano, nie są bynajmniej jej pomysłami.

Światło na prawdziwe okoliczności powstania klucza rzuca list córki księżnej, Marii Wirtemberskiej, kierowany do jej brata, Adama Jerzego Czartoryskiego (Biblioteka Czartoryskich, rkps 6299 II, snlb). w nagłówku list opisano jako zredagowany w Puławach 30 października. w nieznanym czasie Adam dodał do nagłówka datę 1805. Potwierdza ją co prawda zarówno tematyka listu, jak i przemieszczanie się samej Wirtemberskiej (jesienią 1805 r. notowano jej obecność właśnie w Puławach). Nie można jednak wykluczyć, że wiadomość mogła być pisana rok wcześniej. Wirtemberska zjeżdżała bowiem do Puław na imieniny swojej matki (Izabela Czartoryska obchodziła je w dniu św. Elżbiety, bo to jej imię otrzymała na chrzcie) także w 1804 r.

W liście do brata Wirtemberska przedstawiła się jako inicjatorka powstania puławskiego kaduceusza. Pisała:

„Daruję mojej matce na święto »une clef pour ouvrir son temple« [klucz do otwierania jej świątyni] co wiesz, że każe robić moja matka »avec tant de soin pour y enfermer« [z wielkim namaszczeniem; aby trzymać w niej zamknięte] wszystkie zbiory starożytne we wszystkich gatunkach, co nazbierała. »Le clef aura la forme d’un Caduqé en bronze vert et les serpents en or, avec une inscription greque« [Klucz będzie miał formę kaduceusza z zielonego brązu ze złotymi wężami oraz grecką inskrypcją] ΜΝΗΜΗΣ ΑΝΟΙΓΩ ΙΕΡΟΝ. Gradka. a z drugiej strony cyfra mojej matki »et l’année [i rok]. Si l’on execute bien, ce sera jolie, j’espere« [ Jeśli zostanie dobrze wykonany, będzie, mam nadzieję, ładny].

Fragment listu Marii Wirtemberskiej do Adama Jerzego Czartoryskiego, z informacją o planowanym prezencie dla Izabeli Czartoryskiej, Puławy, 30 października 1804 lub 1805, rkps (w zbiorach Biblioteki Czartoryskich w Krakowie)

Chociaż Wirtemberska nie sprecyzowała u kogo zamówiła wykonanie klucza, trasa jej stałych podróży i sieć kontaktów sugerują, że w grę wchodzić mogły trzy ośrodki: Puławy, Warszawa i Wiedeń, przy czym te dwa ostatnie wydają się bardziej prawdopodobne. Zagadkowy pozostaje natomiast sposób, w jaki Wirtemberska pozyskała rysunek Ittara (czy wręczył go jej sam artysta, czy może Helena Radziwiłłowa?), oraz tożsamość osoby, która przetłumaczyła dla nieznającej greki Wirtemberskiej inskrypcję czy wręcz ją jej podsunęła.

Nie dziwi za to antydatowanie klucza na 1801 r. Wiadomo bowiem, że przez całą pierwszą dekadę XIX w. w kręgu Czartoryskich fetyszyzowano zarówno 1800, jak i 1801 r., i jeśli tylko było to możliwe, właśnie w tych datach próbowano osadzać rozmaite inicjatywy budowlane. Ukończoną między 1804 a 1806 r. Świątynię Sybilli Izabela przedstawiała jako zbudowaną właśnie w 1801 r. Prezent jej córki wpisywał się więc w praktykę „milenializacji” puławskiego przedsięwzięcia i niejako potwierdzał jego antydatowanie, za którym stała od jakiegoś czasu sama Izabela.

Przywołany list dowodzi także, że już przed 1806 r., kiedy to źródła notują pierwsze wizyty gości zwiedzających Świątynię, ceremoniał otwierania zbiorów był dobrze okrzepnięty. Wirtemberska zapewniała wszak brata, że zdecydowała się ofiarować matce klucz, ponieważ ta uwielbia teatralnie otwierać gmach mieszczący zbiory. Klucz pomyślany był więc jako gadżet, który wpisywał się w już istniejący ceremoniał i uzupełniał go. Co ciekawe, w kolejnych latach Izabela Czartoryska zdradzała coraz większe zainteresowanie liturgią otwierania rozmaitych pomieszczeń. Wiadomo, że po 1806 r. w jej posiadaniu znalazły się kolejne bogato zdobione klucze, m.in. do pałacowej kaplicy i Domku Gotyckiego. w listach księżnej Izabeli znajdują się z kolei wzmianki dotyczące symbolicznego znaczenia, które na dworze puławskim przypisywano klucznikom i kluczom. Do klucza przypałacowej biblioteki, przez Czartoryską nazywanej sanktuarium, dostęp miały wyłącznie dwie osoby (BCz, rkps 6030 III, k. 170v). w 1814 r. celebracje związane z ukończeniem budowy puławskiego kościoła rozpoczęto właśnie od przekazania księżnej przez architekta Piotra Chrystiana Aignera klucza do gmachu (BCz, rkps 6030 III, 133v). w samej Świątyni Sybilli jeszcze długo w głąb wieku pilnowano z kolei, aby odwiedzający nie używali głównych wrót, ale wchodzili do budynku przez piwnice. Otrzymany od córki klucz-kaduceusz zarezerwowany był wyłącznie dla księżnej. Być może, jako dar, nie tylko wizualizował związek Izabeli Czartoryskiej ze zbudowaną przez nią Świątynią, ale także stanowił symbol relacji rodzinnych i więzi panujących między „kapłankami” pochodzącymi z różnych pokoleń?

Konrad Niemira

Literatura:

  • Janina Ruszczycówna, Ittar Henryk Hyacynt Salwator, [w:] Polski Słownik Biograficzny, t. X, Wrocław-Warszawa-Kraków 1962-1964, s. 175.
  • Włodzimierz Piwkowski, Arkadia Heleny Radziwiłłowej. Studium historyczne, Warszawa 1998, s. 82, 96.
  • Jan Jakub Dreścik, Klucz do Świątyni Sybilli (Pamięci) w Puławach, [w:] Ogród. Forma – symbol – marzenie,[katalog wystawy], 18 grudnia 1998-28 lutego 1999, Zamek Królewski w Warszawie, Warszawa 1999, s. 303, poz. 204.
  • Jan Jakub Dreścik, „Otwieram Świątynię Pamięci”. u początków Muzeum Czartoryskich, [w:] „Czasy! Ludzie! Ich dzieła!”. Teatr obrazów księżnej Izabeli Czartoryskiej. Obrazy i miniatury z Domu Gotyckiego i Świątyni Sybilli w Puławach, Kraków 2001, s. 23, przyp. 8.
  • Jan Jakub Dreścik, Dwa puławskie klucze w Muzeum XX. Czartoryskich, [w:] Rzemiosło Artystyczne. Materiały Sesji Oddziału Warszawskiego Stowarzyszenia Historyków Sztuki, t. 2, pod red. Ryszarda Bobrowa, Warszawa 2001, s. 274-275.
  • Jan Jakub Dreścik, Świątynia Pamięci, „Zarządzanie w Kulturze”, 2005, s. 210, przyp. 8.
  • Zdzisław Żygulski jun., Dzieje zbiorów puławskich. Świątynia Sybilli i Dom Gotycki, Kraków 2009, s. 42.
  • Teresa Grzybkowska, Kobieta wodzem chwalebnego czynu. Twórczynie pierwszych polskich muzeów i ogrodów filozoficznych, Polski Instytut Studiów nad Sztuką Świata, Seria: Kultura Artystyczna, t. 2, pod red. Jerzego Malinowskiego, Warszawa-Toruń 2018, s. 110-111.

1 KOMENTARZ

ZOSTAW ODPOWIEDŹ

Proszę wpisać swój komentarz!
Proszę podać swoje imię tutaj

Książki